piątek, 19 sierpnia 2016

gwiazdkowo

 Zupełnie nie wiem jak to się stało, ale całkiem zgłupiałam na punkcie gwiazdek... oczywiście nie u siebie, a w pokoju potomkowym. Moja kreatywność dostała takiego kopa, jak jeszcze nigdy... tak, że przez kilka ostatnich dni produkowałam przeróżne różności gwiazdkowe :D

Na pierwszy ogień poszła ściana... i to jest akurat rzecz z której jestem najbardziej dumna :D Gdzieś w sieci trafiłam na zdjęcie pokoju dziecięcego z gwiazdkami przy łóżku i tak mi się spodobały, że postanowiłam ten motyw u dzieciaków powtórzyć. Kącik oczekiwanej Zośki został już u Zuźki wydzielony i zaczyna być urządzany, a więc... gwiazdkowy motyw miał znaleźć się nad łóżeczkiem :)

 Zastanawiałam się tylko, jak to zrobić... w sieci znalazłam gotowe motywy gwiazdek do kupienia i naklejenia na ścianę, ale... po co kupować, skoro można samodzielnie... i tak wyrysowałam sobie gwiazdki małe i duże na zwykłej kartce, gwiazdki wycięłam i otrzymałam szablon (najlepiej zrobić to na jakiejś twardej tekturze albo kliszy rentgenowskiej, wtedy szablon będzie twardszy i nic nie będzie się pod nim mazać, ale że ja muszę mieć na już... no to się nieco powkurzałam ;)). 

 W każdym razie gotowy szablon na ścianę i malujemy czym tam chcemy... ja malowałam zwykłą czarną akrylówką. I mam :D, dumna jestem jak diabli i podoba mi się jak rzadko co ;)




Jakiś czas potem, na fejsie PolkaDot wrzuciła zdjęcie swoich zakupów szkolnych w TkMaxx 

(u mnie tego sklepu nie ma, zresztą w życiu w nim nie byłam) i wpadł mi w oko przybornik biurkowy w złote kropki. Jak go zobaczyłam to natychmiast wzięłam się za robotę. Przybornik Zuźki stary i „niemodny” leżał sobie w szafce, czekając na lepsze czasu. I otoż nadeszły:



jak widać na zdjęciu, moja Młoda już się do niego dobierała, ale Ona ma jeszcze mniej zapału w tym względzie niż ja i po pomalowaniu części przybornika porzuciła pomysł przerabiania go. Więc wzięłam go w obroty ja... i na początek odcięłam mu górną część, następnie wielokrotne malowanie i mój sposób na szablon :D po niedługim namyśle uznałam, że jednak nie kropki a gwiazdki właśnie się na nim znajdą. I tym razem użyłam motywu małych gwiazdek z mojego „genialnego, autorskiego” szablonu, które odrysowałam na kartce wielkości owego przybornika (żeby było szybciej) . Na czym to polegało? Otóż wycięłam prostokątny kawał kartki, na której odrysowałam szablon gwiazdek, później gwiazdy powycinałam a tenże prostokątny kawał kartki przykleiłam taśmą do przybornika, następnie „dziury” po gwiazdkach spryskałam złotym sprayem i po wyschnięciu odkleiłam szablon :d tym sposobem nic mi się nie rozmazało i nic sobie nie pobrudziłam






zastanawiam się teraz czy do tych czarnych gwiazdek nad łóżeczkiem nie dodać kilku złotych. Jak myślicie?


Jak już mnie tak wzięło na te gwiazdki to zaczęłam sobie kombinować co by tu jeszcze zrobić.. i taki obrazek jeszcze wykombinowałam :)





żeby było śmieszniej, ta świnka była kiedyś we wszystkich kolorach tęczy, ale Zuźka jakiś czas temu sama ją sobie na czarno przemalowała (szósty zmysł czy co? No bo skąd mogła wiedzieć, że kiedyś jej pokój na czarno biało będziemy robić? ;))


na tym zdjęciu oczywiście widać, że nie wszystko zostało jeszcze dopracowane ... a jednocześnie, że dziecię moje już ma swoją wizję pokoju bo Monster High znów królują :D no ale cóż, to w końcu jej pokój i nigdy nie będzie wyglądał jak z katalogu.



Zaś kącik Zośki cały czas jest urządzany, dopieszczany... mogę się tu wreszcie wykazać i wyszaleć...



reszta jest w fazie produkcji, więc czekajcie na resztę ;)

3 komentarze:

  1. Uwielbiam gwiazdkowe motywy. Ślicznie!!!
    pozdrawiam i życzę cudnego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz się mogę wyszaleć :) Słońca i wypoczynku Ci życzę :)

      Usuń
  2. Cudownie wyszły te gwiazdeczki.Nie dodawaj juz złotych.Pięknie jest jak jest.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs.Do wygrania mietowa póleczka;)

    OdpowiedzUsuń