poniedziałek, 2 lutego 2015

:D

Pięknie nas luty powitał :) Tak lubię...otworzyć oko i zobaczyć taką jasność i piękność za oknem- bezcenne :D Tak, tak się właśnie gęba cieszy na widok słońca. Niech i będzie mega mróz, śnieg po kolana, ale niech i będzie słońce. Jeśli już ma być zima, niech będzie taka. Nienawidzę szarości za oknem, deszczu (chyba że letni, ciepły deszczyk na ochłodę po mega upale), przemoczonych butów, i tej wszechograniającej wilgoci... brrr... Ja do szczęścia potrzebuję słońca, poprostu :) 






Słońce słońcem, ale nadal mamy zimę. A jak jest zima to jest zimno. A jak jest zimno to trzeba sobie jakoś radzić- najlepsza do tego jest gorąca herbata, ciepły sweter, długie skarpety, miękki kocyk i ciasteczka :)




 

Potomka w roli modelki... i wszyscy mamy radochę :)

3 komentarze:

  1. ja też uwielbiam taką pogodę - i po takiej szarówce i deszczu jak zaświeci słońce to od razu widać brudne okna w mieszkaniu - Twoje czyściuteńkie:P i kwiaty piękne. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyste okna u mnie? :O Kochana, to nie tak jak myślisz. Ile się trzeba nagimnastykować, żeby to tak dobrze wyglądało ;)

      Usuń
  2. Ja też nie mam nic przeciwko zimie, jeśli tylko w towarzystwie słońca. Nawet mróz wtedy mniej straszny :)

    OdpowiedzUsuń