czwartek, 15 stycznia 2015

Treasures of home czyli domowe skarby

Jako że nazwa bloga zobowiązuje, czas na kolejną porcję domowych skarbów. Jak już gdzieś kiedyś wspomniałam, pomieszczeniem wciąż dopieszczanym, doposażanym, i w tej chwili, ulubionym mojego Połówka jest kuchnia. I choć brak w niej wielu podstawowych elementów, takich jak np. płytki/kafelki położone na podłodze czy też ścianie, to ich tam nadal nie będzie. Powód jest w zasadzie jeden- mieszkanie nie jest naszą własnością, i póki nią nie będzie, żaden stały element wyposażenia się tam nie zmieni/nie pojawi. Dlatego też np. łazienki nie ujawnię, bo to obraz nędzy i rozpaczy... chyba że w kategorii „przed i po”. Ale póki nie ma jeszcze etapu „po”, to dokumentacji „przed” nie będzie. Zatem wracając do tematu, obracać się będę wyłącznie w sferze mebli, tekstyliów, dodatków itp.
A więc kuchnia. Nie da się ukryć, że jest to pomieszczenie w którym spędza się całkiem sporo czasu, czy to na pichceniu czy biesiadowaniu. Co kto lubi. I jest to też miejsce w którym przedmiotów różnorodnych jest ogrom, ale nadal jakoś ciągle mało... bo jeszcze przydałoby się naczynie do zapiekania... bo ciągle nie mam na ekspres do kawy... bo zastawa stołowa już wiekowa... bo sztućce każde z innej parafii... a w ogóle przydałyby mi się pojemniki na produkty suche... No nie czarujmy się, przeglądanie ulubionych blogów też nie pomaga, bo tam u dziewczyn wszystko takie ładne, kolorystycznie spójne i w jednym stylu. Bo u nich wszystko gra, a u mnie nie :/ i tak człowiek gromadzi, a potem marudzi, że ma za dużo a tego co potrzeba nie ma. Z ciuchami jest dokładnie tak samo, no nie? Szafa się nie zamyka, ale nie ma co na siebie włożyć :P no to akurat wina szafy, bo wysłużone zawiasy, a "stary" nie czasu się tym zająć :D Wracając jednak do kuchni, w której chciałabym mieć porządek, ład i skład... 

 Pojemniki powyżej nie zniewalają niestety wielkością, ale tak to jest jak chce się mieć dużo i tanio (szczególnie jeśli chodzi o cukiernicę i pojemnik na mleko), dlatego też, jakąś chwilę później, zakupiony został dzbanek na mleko we właściwych proporcjach :) 

 za owym dzbankiem czają się jakieś starocie, w stylu "sweet home", a są to...
donice- 3 sztuki za 15 zł 


donice jak mniemam wykonane są z jakiegoś betonu czy czegoś podobnego i pomalowane na biało z odpowiednim nadrukiem, transferem czy jak kto woli. Z pewnością sama wykonałabym podobne i to taniej, ale nie szalejmy 15 zł to naprawdę nie majątek, a ktoś jakąś chwilę przy tym siedział. Także stoją sobie takie ciężkie i dumne na kuchennym parapecie i jak widać, zioła fantastycznie w nich wyglądają :)
Jak już zaczęłam szperać to i wyszperałam... no bo do czego lać mleko z fantastycznego dzbanka? Czym osładzać sobie życie jak nie przepyszną kawą...

 Na zdjęciach jeden z dwóch zakupionych przeze mnie kubków, w których zakochałam się od pierwszego dotknięcia- ogromne ucho tego kubka pozwala ująć go całą dłonią, bez wystającego małego palca. No ale to jest kubek, przy piciu kawy z filiżanki palucha wystawię;)  





W tle pierwszego zdjęcia z kawą zamajaczył kolejny dzbanek...  


 który to przypomina mi błogie, sielskie wakacje na wsi- ten tu wykonany jest z blachy, a nie powiem marzy mi się taki ceramiczny :) Blaszany też jest fajny, u mnie służy jako wazon na jesienne, szyszkowe gałązki, które w okresie zimowym dostały nieco srebrzystych gwiazdek i brokatowego odzienia. 

Po zakupie tych kilku bibelotów postanowiłam, że moja zastawa stołowa będzie biała bądź co najmniej ecru, bo to tak naprawdę ponadczasowy kolor i każdą stylizację z bielą można pięknie skomponować...
ale nie mogłam się oprzeć, jak zobaczyłam te kieliszki...

natychmiast przed oczami stanął mi letni ogród, dokładnie taki jak stylizacja Green Canoe (tutaj)
i oczami wyobraźni widziałam jak piję w nich wodę z cytryną w upalny, letni dzień, ahhh... i tym akcentem letnim się pożegnam pozostając w wyobraźni mojej :) 
Pozdrawiam

6 komentarzy:

  1. U mnie też totalny misz-masz. Właśnie staram się odnaleźć "swój styl" i to jeszcze na tyle ponad czasowy, żeby móc go uzupełniać przez kolejne lata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to to, właśnie o to chodzi, żeby nie zmieniać później całości, a tylko dodawać :)

      Usuń
  2. No zgadzam się, ten dzbanek jest super, ale doniczki też niczego sobie:) ładnie tu u Ciebie- zostaję na dłużej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, cieszę się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, mam taki sam dzbanek na mleko, ma idealną wielkość/ pojemność :) Jedna uwaga, nie wolno go myć w zmywarce, bo pęka...Wiem to, bo już jeden straciłam :) Bardzo u ciebie miło, a misz masz jest stylem najwygodniejszym na świecie, sama hołduję mu od lat :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przestrogę, na pewno zmywarka go nie dotknie :)

      Usuń