czwartek, 13 sierpnia 2015

co w kuchni piszczy

 
Najcudowniejszy zapach pod słońcem? No oczywiście, poza zapachem świeżo zmielonej, gorącej kawy podanej do łóżka ;) no jest jeszcze parę innych cudnych zapachów, ale skupmy się na tych kuchennych... nie wiem jak dla Was, ale dla mnie najcudowniejszym zapachem jest aromat świeżych warzyw. Najchętniej własnych, osobiście wyhodowanych, ale i warzywa z bazarku nie mają sobie równych. Cudowności, które przytargałam do domu swoją wonią zapełniły całą kuchnię, zapach utrzymywał się na długo jeszcze po tym jak umieściłam je w lodówce. 

Przy okazji chwalę się moimi nowymi niezbędnikami: cudnym durszlakiem z home&you w przecenie za 27zł i wagą retro za całe 39zł :D




  
No waga to mnie rozbroiła zupełnie. O ile durszlak widziałam, kręciłam się wokół niego i rozważałam czy faktycznie jest mi taki koniecznie niezbędny, przecież jakieś tam sitka mam, więc może się obejdę... póki nie staniał :D (wtedy stał się pilną potrzebą), o tyle do wagi tylko wzdychałam. Widywałam ją na blogach i w sieci... i w kwocie która dla mnie była nie do przyjęcia. Za taką cenę (ok. 139zł) to ja sobie coś innego znajdę, naprawdę potrzebnego... Aż tu razu pewnego, w sieci rzecz jasna, pojawiła się informacja, że Kaufland (do którego nie chadzam) ma ją w swojej ofercie za 100zł mniej. No to co robi wnętrzarski wariat? Pędzi na złamanie karku, z duszą na ramieniu i ogromną nadzieją jednocześnie, że owo cudo na niego gdzieś tam jeszcze czeka... i była, czekała, schowana pod innym asortymentem... w normalnych warunkach (czyt. podczas zwykłych zakupów) nawet bym jej nie zauważyła. A tak mam, używam, podziwiam i dzięki składam koleżankom blogowym za informacje :) I jak się okazuje, waga mimo że znacznie tańsza nie jest badziewnym plastikiem, tylko całkiem solidnym i bardzo dokładnym urządzeniem (porównałam z wagą elektroniczną). Uwielbiam takie sytuacje :) 









A że wszystkich warzyw na raz nie przejemy, część wyląduje w słoikach




Póki co zrobiłam na szybko najlepszą na świecie świąteczną konfiturę z jabłek z cynamonem, kardamonem, imbirem i może być z anyżem :)




 
Składniki:
  • 1 kg jabłek
  • 1/2 kg cukru (lepiej dać mniej)
  • 1/2 szkl. wody
  • 1 łyżeczka startego imbiru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 2 łyżki oleju
Sposób wykonania:
W garnku/patelni rozgrzać olej, wsypać imbir, cynamon i kurkumę i smażyć kilka sekund.
Wrzucić pokrojone w kostkę jabłka i smażyć z przyprawami ok. 5 minut, cały czas mieszając.
Dolać wody i dusić przez następne 10-15 min.
Wsypać cukier i smażyć całość ok. 15-20 min.
Gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych słoików.
Oczywiście, jeśli ma przetrwać do zimy, dobrze jest zapasteryzować.

Przy okazji będąc w Kauflandzie kupiłam nową roślinkę.. bo akurat była :)





Pozdrawiam 
July

5 komentarzy:

  1. Ja też najbardziej lubię zapach warzyw. Aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, klimatyczne zdjęcia :) uwielbiam zapach cynamonu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba przedmioty - zważywszy na cenę - byłyby obiektem mego pożądania :)) może kiedyś mi się trafią za taką kwotę :))

    OdpowiedzUsuń