środa, 11 marca 2015

kobieta zmienną jest


Dziecko mi się starzeje, ja niestety też, ale skupmy się jednak na tym, że to Ona w zastraszającym tempie posuwa się wiekowo ;) a skoro się starzeje (czyt. dorośleje) to i zmieniają się jej upodobania. Jeszcze nie są to drastyczne modyfikacje, ale już zauważalne. 
Pewne zmiany są oczywiście zainicjowane przeze mnie, dziecko wpada w zachwyt i chce już absolutnie iść w tym kierunku (jeszcze nie jest na etapie buntu), a to już sygnał dla mnie że mogę działać bez oporu. 
I muszę się przyznać, że choć broniłam się dzielnie, długo i wytrwale, to i mnie dopadło. Scandinavian style jest wszędzie! Nie, nie oznacza to, że zamienię naraz swoje ciepłe, w kolorach beżu, brązu i bordo, klasyczne mieszkanie w lodowy, zimny, biały zamek. Nie, nie, ale białe gwiazdki na szarym tle zupełnie nie omotały. Łażą za mną od dłuższego czasu... Myślałam, że jak zakupię jedną rzecz z tym motywem to mi przejdzie, ale okazało się, że nie...

  

Szary koc w białe gwiazdki tylko przez chwilę był mój, potem powędrował do pokoju za ścianą. I tu się gryzł z całością okrutnie. Bo Potomkowy pokój jest biało- różowy, z przeróżnymi odcieniami różu, taki mega dziewczyński. No gdzie tam szarości? A okazuje się, że szary z różowym bardzo się lubią, a nawet bardziej niż bardzo. I tak mnie to wzięło, Potomka się zapaliła i tak się zaczęło. 
Ale zanim do tego doszło:


tak było na początku, białe ściany, tiulowa różowa firaneczka i malinowa ściana, a na jej tle białe biurko (tu w wersji świątecznej, więc się wszystko świeci ;))
a po drugiej stronie malinowa ściana, pod nią łóżko, między nimi baldachim


 A tak było jeszcze chwilę temu:



biurko zamieniło się miejscami z łóżkiem (ponieważ wjechało dorosłe łóżko i w miejsce poprzedniego po prostu się nie mieściło), w oknach pojawiły się różowe zasłonki pamiętające jeszcze moje dzieciństwo :) 
Oczywiście ta malinowa figura geometryczna, jaka wystaje zza łóżka jest do likwidacji (pozostałość po poprzedniej aranżacji, z białym biurkiem miało to sens), biała półka raczej również.
 Pierwotnym pomysłem na zmianę landrynkowego, dziewczęcego pokoiku było przemalowanie ścian na szaro. Pomysł świetny zważywszy na białe meble które pięknie by kontrastowały, ale... to za dużo roboty, a poza tym malowanie o tej porze roku- no nie bardzo. Stanęło więc na zmianach tekstylnych. I tak zakupiłam naprawdę okazyjnie parę metrów tkaniny szarej w białe gwiazdki 


 i poddałam ją obróbce przy użyciu mojego mikołajowego prezentu :)


 i tak powstały zasłonki. Ale dla mnie zasłonki w oknach to trochę za mało, wygrzebałam więc mega długi kawał tiulopodobnego białego materiału. Nie chciałam go jednak niszczyć poprzez cięcie (przyda się pewnie kiedyś, gdzieś, do czegoś taki właśnie długi), więc złożyłam na pół, spięłam przez środek żabkami i rozłożyłam na boki...

 


 a że zawsze podobały mi się zasłonki z wiązaniami i tu chciałam mieć czysto białe wiązania, nagle wpadł mi do głowy taki oto pomysł...

  

Proste i efektowne :)
I teraz pokój wygląda tak:







 


Narzuta na łóżko to nic innego jak kołdra, zakupiona jakieś pół roku temu w Biedronce (zupełnie wtedy o szarościach nie myślałam). 
Po drugiej stronie pokoju, biurko, szafa, malinowa ściana i baldachim nad biurkiem- widział ktoś kiedyś takie coś??? Ale Potomka się uparła...


 I zupełnym przypadkiem w szafie Potomki odkryłam szaro różową tunikę :)



Na szybko zmajstrowany obrazek- ramka zakupiona za 5zł, w środku wydruk, na zewnątrz kawałek tasiemki w kolorze. Ramka miała być przemalowana, ale jednak podobny kolorek może się tutaj jeszcze pojawić.




Na koniec światełka, w odpowiednim kolorze


To tak naprawdę dopiero początek zmian, ale już widać efekty. A oto przecież chodzi :)

8 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie ubrane okno. Ja osobiście za firankami nie przepadam - wolę mieć pełne okno na świat ;) Ale u nas niemal zerowe szanse, żeby ktoś przez te okna zaglądał nam do środka, więc możemy sobie pozwolić :D Początek zmian bardzo bardzo. Mi tez podoba się połączenie szarego z różem, najlepiej takim pudrowym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała takie możliwości, to firanki byłyby oczywiście, ale jako ozdoba. Zresztą do lata, kiedy okna będą otwarte całymi dniami okienne ubranie na pewno ulegnie jakiejś modyfikacji :)

      Usuń
  2. Podziwiam za szycie, bo wiem, jakie to trudne.Sama się o tym przekonałam :) A połączenie szarego z różowym jest jednym z moich ulubionych. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, trochę czasu mi to zajęło, ale za to jaka satysfakcja :)

      Usuń
  3. Ja również podziwiam za szycie :) Ślicznie wyglądają Twoje zasłonki, a rewelacyjny jest ten patent z przełożonymi firankami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę był przypadek czy może raczej nagłe olśnienie ;) ale nie zdarza się to często :D

      Usuń
  4. Ta szara tkanina w gwiazdki jest świetna, ogromnie mi się podobają zasłony, które uszyłaś! :)

    OdpowiedzUsuń